me111 

4349 posts 32 followers

"Ile trzeba mieć odwagi, by ruszyć traktor i zaorać plony, które uprawiało się..."

Ile trzeba mieć odwagi, by ruszyć traktor i zaorać plony, które uprawiało się sześć, może siedem lat? Ile odwagi trzeba, by zaorać zboże, kiedy wszystkie lata spędziło się na nauce, kiedy siać, jak podlewać, kiedy zbierać? Ile trzeba odwagi, by powiedzieć: "Muszę dać sobie spokój z groszkiem, groszek na nic mi się nie przyda, spróbuję raczej z fasolą albo z kukurydzą"?

"Każdy z nas szuka jakiejś ucieczki. Godziny wloką się jedna za drugą, t..."

Każdy z nas szuka jakiejś ucieczki. Godziny wloką się jedna za drugą, trzeba je czymś zapełnić aż do śmierci. Zbyt mało jest rzeczy pięknych i wzniosłych, żeby się chciało człowiekowi pchać ten wózek. Każda rzecz po krótkim czasie brzydnie i obumiera. Budzimy się rano, wysuwamy nogę spod kołdry, stawiamy na podłodze i myślimy: kurwa, co by tu dalej?

"Kobieta nie pragnie pięknego, nagiego męskiego ciała. Chce męskiej duszy. Pot..."

Kobieta nie pragnie pięknego, nagiego męskiego ciała. Chce męskiej duszy. Potrzebuje podziwiać tego, kto zdejmuje z niej koronkową bieliznę i dotyka jej ciała. Ale przede wszystkim chce zachwytu w oczach mężczyzny. Lubi się w nich przeglądać. Bo tym, co żywi kobiecą namiętność, jest jego pożądanie. Świadomość, a najlepiej pewność, że on chce jej, i tylko jej.

"To była kobieta jedna z wielu. Jedna z tłumu. Zupełnie zwyczajna. Nie wyróżni..."

To była kobieta jedna z wielu. Jedna z tłumu. Zupełnie zwyczajna. Nie wyróżniało ją nic szczególnego i nie umiem do dzisiaj powiedzieć co w sobie miała, że tak wplątała się w historię mojego życia i tak starannie oplotła strzępki swojego serca w moje myśli. Wydawało mi się, że zdążyłem ją poznać, ale tak naprawdę to myślę, że nie wiedziałem o niej nic. Była tak odległa, że łatwiej byłoby złapać w dłonie najdalszą z gwiazd niż dotknąć jej skóry. Starannie otoczyła się murem tak mocnym, że trzeba było mieć nieziemską cierpliwość, żeby się przez niego przedrzeć. A mimo to próbowało wielu. I każdy z nich spadał z tego muru łamiąc sobie serce i gubiąc rozum. Wiedziałem, że przez mur się nie przedrę. Nie ma szans. Musiałem szukać innej drogi, żeby nie stracić dla niej całkiem resztek umysłu, który już i tak starannie mi poszarpała swoimi ostrymi słowami. Nie miała wyjątkowych zdolności, ale grała na nerwach wybitnie. I wiele razy obiecywałem sobie, że to już koniec i więcej nie będę szukał do niej drogi. Nie będę droczył się ze słowami. Odgadywał tych wszystkich jej zagadek. Nie będę się starał zbliżyć nawet na kilometr. Ale za każdym razem kończyło się na obietnicach. W końcu przestałem z tym walczyć. Przestałem walczyć sam ze sobą. Zrozumiałem, że moją rolą jest być przy niej. W pewnym momencie poczułem się po prostu za nią odpowiedzialny. Poczułem, że muszę jej jakoś pomóc wyjść z tych wszystkich kłopotów. Zburzyć mur. Odbudować serce. Dać znowu nadzieję. Bo możecie mi wierzyć albo nie, ale nie było nic bardziej przerażającego od jej rozpaczy, która budziła mnie każdej nocy. Jej usta milczały, ale dusza krzyczała, jakby ktoś rozrywał ją na strzępy. Nie było wyjścia. Musiałem być obok. I pilnować tej duszy. I pomóc pozlepiać ją na nowo. Bo w końcu przecież wiedziałem, że tylko ja mogę sprawić, że znowu będzie światłością. Read More »