Wiesz, co od kilku miesięcy dzieje się w mojej głowie? Od stanu otępienia przechodzę w maksymalną chęć życia. Potrafię obudzić się przerażona i za kilka godzin mieć wszystko w dupie. Jednego dnia myślę, że najważniejsze jest tu i teraz, a drugiego wpadam w panikę, że jednak nic już nigdy nie będzie takie samo. Dziś miałam taki moment. (...)
Brakuje mi poczucia bezpieczeństwa i przekonania, że będzie dobrze. Miałam je przez całe życie. Wiesz, przez wiele lat czułam, że będzie pluszowo. Spokojnie. Miło. Dostatnio, świadomie. Bezpiecznie.
Że będę się otaczała dobrymi ludźmi i rzeczami. Rozwijała.
A potem obudziłam się jednego dnia i mi się wszystkiego odechciało. Rzeczy przestały mieć znaczenie. Bezpieczeństwo zniknęło.